Karty GeForce GTX970 od różnych producentów różnią się nieznanie parametrami, wyglądem oraz oczywiście ceną. Ostatnio zastanawiałem się, jakiego producenta wybrać kupując kartę graficzną GeForce GTX970. Wybór padł na MSI z kilku względów.
Nowa seria kart Graficzny GeForce GTX 970 to prawdziwy przełom w kartach graficznych do pecetów. GTX-y 970 są oparte o architekturę Maxwell, która charakteryzuje się dwiema rzeczami. Takie karty są niesamowicie wydajne oraz zużywają kilkukrotnie razy mniej prądu niż poprzednie generacje grafik. Do tej pory mocny sprzęt oznaczał duże zużycie prądu oraz często wymianę zasilacza komputera na nowy. GTX 970 poradzi sobie bez problemu z wyświetlaniem obrazu w 4k.
Inwestując blisko 1600 zł w kartę graficzną, przewertowałem mnóstwo recenzji i opisów, zarówno polskich jak i zagranicznych. Moim oczekiwaniom sprostała wersja MSI Gaming 100 ME. Dlaczego?
Najpierw odpowiem na pytanie, czym różni się MSI Gaming 100 ME, od MSI Gaming. Główną różnicą jest zastosowanie backplate, która usztywnia dość dużą konstrukcję karty graficznej. W edycji 100ME jest również podkładka pod myszkę z nadrukiem gry Far Cry 4. Pojawił się również emblemat świecący na zielono (to akurat mi się nie podoba, nie lubię jak komputer wydaje dźwięki elektrowni i świeci jak w dyskotece). Warto wybrać wersję 100ME, bo backplate nie tylko zabezpiecza kartę, ale pomaga również odprowadzać ciepło. A, że jest to układ pół-pasywny, ma to duże znaczenie.
Wybrałem Geforce GTX970 MSI Gaming 100 ME właśnie ze względu na układ chłodzenia. Sprzęt nie używa żadnego z dwóch wentylatorów, jeżeli temperatura procesora graficznego nie zrośnie powyżej 60 stopni. Oznacza to, że przy oglądaniu filmów, przeglądaniu Internetu czy grania w mniej wymagające gry, mamy kompletną ciszę, a grafika i tak działa z pełną mocą. Dopiero, gdy temperatura wzrośnie powyżej 60 stopni Celsjusza, wentylatory uruchamiają się i schładzają kartę. W bardziej obciążających aplikacjach, działają cały czas. To rozwiązanie świetnie się sprawdza.
